Reigns – ciężki los króla w wyśmienitej grze w stylu Tindera

Firma Devolver Digital wyrobiła sobie opinię wydawcy świeżych, czasem dziwnych, ale najczęściej godnych uwagi produkcji. Najnowszym dowodem na prawdziwość tej tezy stała się wypuszczona kilka dni temu gra Reigns studia Nerial, która opowiada o rządzeniu królestwem stosując mechanikę wprost wyjętą z aplikacji randkowej Tinder. Brzmi to niedorzecznie, ale w akcji sprawdza się ponoć wyśmienicie.

Reigns osadzone jest w mocno karykaturalnej wersji średniowiecza, pełnej szalonych postaci i czarnego humoru. Gracz wciela się w króla, który dopiero co wstąpił na tron. Naszym zadaniem jest utrzymanie się przy władzy jak najdłużej, co nie jest łatwe, gdyż każdy dybie na nasze życie.

Gracz musi dbać o swoje królestwo, zaspokajać potrzeby ludu, toczyć wojny, wydawać sądy w ważnych sprawach, rozwijać ekonomię oraz bawić się w gry polityczne i dyplomatyczne. Brzmi jak strategia, ale w rzeczywistości mechanizmy rozgrywki są zupełnie inne i przypominają skrzyżowanie Tindera z karcianką.

Wydarzenia w grze są bowiem determinowane przez karty losowane z talii. Każda taka karta to pytanie dotyczące konkretnego problemu. Np. czy podwyższyć podatki, wypowiedzieć wojnę, zawrzeć małżeństwo czy nakazać ciche zamordowanie wrogów. Przy każdej karcie niczym w Tinderze możemy przesunąć palcem w lewo lub prawo po ekranie, wybierając jedną z dwóch akcji.

Brzmi prosto, ale w rzeczywistości cały ten system jest bardzo dynamiczny. Musimy podejmować od groma decyzji, a ich konsekwencje zaczynają szybko się piętrzyć. Całość opracowano tak, aby rozgrywka była w pełni nieliniowa. Prędzej czy później popełniamy o jeden błąd za dużo i nasz król ginie. Niczym w roguelike’ach każda śmierć jest ostateczna i wymusza rozpoczęcie zabawy od nowa. Zaczynamy jednak jako następca poprzedniego władcy, więc podjęte wcześniej decyzje wpływają także na rządy kolejnego monarchy.

Wszystko to podane zostało z dużym poczuciem humoru. To bardzo dobrze, gdyż to co się dzieje podczas rozgrywki to często czysta makabra, która dzięki komediowemu podejściu śmieszy zamiast straszyć. Reigns to przykład tego jak się powinno robić gry mobilne. Zasady są proste, ale rozgrywka ma zaskakująco dużo głębi. Produkcja dobrze bawi w ciągu kilkuminutowej sesji, ale potrafi także wciągnąć na długie godziny.

Reigns ukazało się w wersjach na systemy mobilne iOS i Android oraz na pecety. Na wszystkich trzech platformach jest to gra premium, a więc pozbawiona mikropłatności.

Źródło:
"Adrian Werner" - GRY-OnLine


Klemens
2016-08-16 20:03:25